Kolejna historyjka w stylu: Dzielni Amerykanie ratują świat.
Scenaruisz taki sobie - wszystko było do przewidzenia, wszystko już było. Jean Reno ratuje film aktorstwem, a sympatyczny lew dodaje "pazura".
Ale jest też wielki plus - sceny walk powietrznych. Świetnie zrobione, bardzo wiarygodne i wciągające.